Bo miłość nie potrzebuje oczu, wystarcza jej dotyk…czyli o jego znaczeniu w rozwoju dziecka.
W książce „Jutra może nie być” Gabrieli Gargaś możemy przeczytać: „Ludzie boją się dotyku, bo dotyk przeznaczony jest dla najbliższych, bo nie wypada, bo dotyk ma podtekst erotyczny, bo dotyk ukaże słabość, odsłoni prawdziwe uczucia. Bez ustanku dotykamy tylko klawiatury, telefonów, różnego rodzaju sprzętu. Zimny, pozbawiony uczuć dotyk”. A przecież młody człowiek łaknie go jak powietrza.
Vladimir Nabokov natomiast pisał czy to nie dziwne, że zmysł dotyku, tak nieskończenie mniej ceniony przez ludzi od wzroku staje się w krytycznych momentach naszym głównym, jeżeli nie jedynym, kluczem do rzeczywistości ?
Skóra jest największym organem ludzkiego ciała i jednocześnie pierwszym organem zmysłu, którym dziecko odbiera otoczenie. Mówi się, że zmysł dotyku warunkuje prawidłowy rozwój fizyczny i psychiczny dziecka. Podświadomie wszystkie mamy na całym świecie wiedzą, że dzieci lubią być noszone, głaskane i przytulane, co z sukcesem czynią każdego dnia. Co zatem daje nam dotyk?
Zmysł dotyku w zasadzie rozwija się jako pierwszy ze wszystkich zmysłów. Z tego samego listka zarodkowego, co układ nerwowy, stąd jego ważność. Już w 6-8 tygodnia ciąży pojawia się u płodu wrażliwość dotykowa w okolicy ust i nosa, zaraz potem w policzków i czoła, aż w końcu w 12- 14 tygodniu dziecko reaguje już całą powierzchnią ciała. Do końca ciąży niewrażliwa na dotyk są czubek i tył głowy oraz pleców, co ma zasadnicze znaczenie w przebiegu porodu. Szczególnie wrażliwe na dotyk pozostaną przez wiele miesięcy po urodzeniu usta, język i opuszki palców Biorąc wszystko do buzi i rąk dziecko poznaje otaczający świat.
ZNAKOMITOŚĆ DOTYKU
Najstarsze badania, dotyczące wpływu masażu na zdrowie niemowląt, koncentrowały się na wcześniakach. Wykorzystano ,że kontrolowana stymulacja może przyśpieszać rozwój mózgu i układu nerwowego, redukować stres i drażliwość. Logicznym wnioskiem z tych badań było przypuszczenie, że masaż może również wpływać korzystnie na noworodki urodzone w terminie. I tak właśnie jest. Zmysł dotyku bardzo ważną rolę odgrywa w codziennym kontakcie w prostych, najdrobniejszych formach podczas przewijania, kąpieli, zmiany pieluszki, noszenia, aż w końcu specjalnego czasu poświęconego na masaż dziecka. Jednak często ignorujemy rolę i moc dotyku jakby w obawie przed „rozpuszczeniem” dziecka, przyzwyczajeniem do noszenia, tulenia, głaskania. A przecież u małego dziecka czucie stanowi podstawę jego komunikacji otoczeniem i jest najważniejszym czynnikiem edukacji rozwojowej. Dotyk jest również szczególnie ważny w sytuacjach stresowych. Uspokaja, wycisza, relaksuje, a w przypadkach zaburzeń rozwojowych i chorób, niejednokrotnie spełnia rolę terapeutyczną.
Nie od dziś potwierdza się skuteczność takich metod jak układanie noworodka zaraz po porodzie na skórze matki (kontakt skóra-skóra), „kangurowanie” wcześniaków, noszenie dzieci w chuście, masaże czy dogoterapie i hipoterapie.
Deficyt odpowiedniej ilości i jakości bodźców czuciowych może prowadzić do zakłóceń w procesie: trawienia, oddychania, odporności na choroby, reakcji na stres. Ponadto brak bezpieczeństwa dotykowego mający źródło w więzi matki z niemowlęciem skutkuje tym, że człowiek dorasta bez poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego. Dzieci z zaburzeniami dotyku bardzo często mają problem z okazywaniem uczuć, przesadnie reagują na codzienne kłopoty i mogą mieć trudności z samodzielnym wykonywaniem zadań. Badania wykazały, że rozwój dzieci, które przez cały dzień nie tracą bliskiego kontaktu z matką, jest znacząco szybszy. Bezpośredni kontakt z matką stanowi dla niemowlęcia źródło doznań kinestetycznyh oraz stymuluje rozwój układu nerwowego. Stanowi też pomoc w rozwoju osobowości dziecka, poznać własne ciało, „stworzyć siebie”, kształtuje schemat własnego ciała, a także nawigowania własnym ciałem w przestrzeni. O także podnosi odporność na stres i wzmacnianie systemu immunologicznego.
Naukowiec Harlow wykazał, że przywiązanie emocjonalne ma przede wszystkim naturę dotykową. W swoim eksperymencie umieścił małpki w pomieszczeniach, w których znajdowały się nieznane im obiekty. Małe wychowane przy „matkach” z materiału frotte swobodnie badały pomieszczenie i znadujące się w nim przedmioty. Odczasu do czasu zerkając w kierunku „matki”.Małpki wychowane przez nieprzyjemne „matki” z drut unie były w stanie znieść nieznanego otoczenia, hałasując i „szalejąc” na około.
ISTNIEJĄ RÓŻNE FORMY STYMULACJI CZUCIOWEJ DZIECKA. JEDNĄ Z NICH JEST MASAŻ.
Masaż to doskonała forma nawiązania kontaktu z małym człowiekiem, dająca mu wiele radości , szczęścia i spokoju. Warto wyeliminować wtedy pośpiech, nerwowość, a wprowadzić spokój i potraktować te czynności jak zabawę zmierzającą do głębszego poznania siebie nawzajem. Jak masować dziecko w domu?
Zasady jakie warto zastosować w domowym masażu dziecka:
1)Optymalny czas rozpoczęcia masażu dziecka to skończenie 1 miesiąca życia. Wcześniej dziecko powinno przyzwyczaić się do warunków poporodowych i „ochłonąć”. Inaczej wygląda sytuacja , kiedy mamy do czynienia z wcześniakiem, wtedy staramy się jedynie delikatne dotykać małego ciałka oraz równie spokojnie zginamy i odwodzimy jego nogi, wszystko wykonujemy wolno i delikatnie.
2)Należy wybrać taką porę, kiedy nigdzie nie idziemy, nie mamy nic pilnego do załatwienia. Jeżli mielibyśmy działać w pośpiechu lub bez przekonania, lepiej nie robić tego w ogóle. Nie należy tez oczekiwać ,że dziecko będzie leżało spokojnie przez 15 minut podczas pierwszego masażu.
3) Nie wolno kontynuować masażu na siłę, lepiej ograniczyć do 3 min, a potem stopniowo ten czas zwiększać. U niektórych dzieci dłużej trwa adaptacja do nowych bodźców.
4) Można połączyć codzienny masaż z kąpielą.
5) Masaż można wykonać na podłodze lub na przewijaku.
6) Wcześniej przygotowujemy sobie akcesoria np. oliwkę , ręcznik, nagrzewamy pokój do ok.24 C, włączamy relaksującą muzykę.
Zanim przystąpimy do masażu mówimy dziecku, co zamierzamy z nim zrobić. Jeśli dziecko płacze-przerywamy masaż. Musi się on kojarzyć z czymś dobrym, pozytywnym. Początki przyzwyczajania do dotyku bywają trudne, zanim dziecko zaakceptuje masaż może minąć trochę czasu. Zwłaszcza u dzieci po cesarskim cięciu, u których ciało nie zostało „odwrażliwione” przechodząc przez kanał rodny. Zaczynamy od paru ruchów, aż stopniowo wydłużamy masaż.
1.Zaczynamy od stóp i nóżek lub klatki piersiowej, nie przechodzimy od razu do twarzy, która jest najbardziej wrażliwa.
Następnie masujemy ręce i dłonie , plecy i główkę , na końcu przechodzimy do twarzy.
Przenosimy dłonie na brzuszek dziecka i wykonujemy nimi ruchy zamiatające w kierunku na zewnątrz, całą dłonią masujemy brzuszek zgonie ze wskazówkami zegara (by pozbyć się ewentualnych mas kałowych w jelitach).
Ręce i nogi zaczynamy od „skręcania liny”, a następnie całą dłonią masujemy od góry do dołu.
Plecy masujemy z góry na dół (od szczytu pleców do pośladków). Możemy wykonać lekkie kółka w pobliżu kręgosłupa.
Twarz jest najbardziej wrażliwa częścią ciała. Masujemy czółko i skronie na zewnątrz (tak przebiegają mięśnie).Gładzimy policzki, wykonując małe kółka. Masujemy linie wokół ust i pocieramy małżowiny uszne i podbródek.
Jest to najprostsza forma dotyku, którą każdy rodzic może sam wykonać w domu. Bardziej zaawansowane techniki pokaże Państwu terapeuta masażu bądź fizjoterapeuta, do czego serdecznie zachęcam.
Z czasem dziecko będzie z przyjemnością czekało na kolejny masaż i chwile wspólnie z rodzicem. Z całą pewnością mogę Państwa zapewnić ,że dotyk miłości dostarczy Waszemu dziecku wielorakie korzyści ,począwszy od złagodzeni a kolek, łatwiejszego zasypiania , a kończywszy na prawidłowym rozwoju psycho-społecznym.
Literatura:
1.Tracy Hogg „Język niemowląt”
2.Renata Ulman-Bogusławska „ U źródeł rozwoju przywiązania. Dotyk w rozwoju małego dziecka”